- Tak, choć to zasługa z pewnością nie tylko moja. Ja tu przede wszystkim wybieram artystów, którzy powinni wystąpić, a czarną robotę wykonują ludzie z Domu Muz. Sam nie muszę się martwić hotelami, przelotami i całą infrastrukturą, która przy tak dużym festiwalu jest niezmiernie ważna. Jak co roku, to już po raz osiemnasty Harmonica Bridge zgromadziła artystów z wielu krajów świata, grających nie tylko bluesa, ale grających na harmonijce. Istotne jest to, że oni grają na najwyższym poziomie europejskim, a czasem nawet światowym, w różnych konwencjach.
I co roku troszeczkę marudzimy, że nie ma tego mostu pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem, który właściwie był u zarania tego festiwalu.
- Zdecydowanie, stąd i nazwa. Chodziło o to, żeby połączyć, zachęcić toruńczyków do koncertu w Bydgoszczy i i vice – versa. Bo nie zawsze się udało, aby jeden artysta zagrał I tu i tu. Więc były wielorakie pomysły na konsolidację środowiska. Robiliśmy to też w Ostromecku, które jest naprawdę świetnym miejscem. No ale ze względów zupełnie niezależnych ode mnie to się rozsypało, może uda się jeszcze to skleić, bo to była dobra inicjatywa i wielu muzykom się podobała.
- Przede wszystkim słucham dużo muzyki harmonijkowej, znam środowisko i koledzy przysyłają mi często linki do posłuchania. Wtedy sprawdzam to i wpisuje do takiego mojego folderu gdzie zbieram informacje o istotnych artystach. Poza tym ciągle jeszcze kupuje płyty, chociaż to coraz rzadsze. Tak, jestem z tej starej szkoły, że muzyka powinna być namacalna. Ponadto coraz więcej osób zgłasza się na festiwal bo impreza ma już swoją renomę. Zgłaszają się coraz częściej cudzoziemcy. W tym roku główną nagrodą w konkursie było 1000 €. Wygrał znakomity harmonijkarz z Danii - Victor Bøsling
Ale Ty też dzielisz swoje muzyczne serce na współpracę ze znanymi wokalistkami. Swego czasu przyjechałeś tutaj do naszego studia z Krystyną Prońko, teraz mamy piosenkę "My się nie damy" z Wandą Kwietniewską.
- Tak, to jest piosenka niejako programowa. Kiedy wszedłem w wiek średni plus, bo w takim teraz jestem momencie, czyli po przekroczeniu 60 lat, nauczyłem się żyć w harmonii. Wiem, że obcowanie z muzyką i z młodymi ludźmi dodaje energii i rzeczywiście nie odczuwam tych lat. Natomiast wracając do wokalistek ta piosenka "My się nie damy" to jest takie trochę buńczuczne powiedzenie "Czas upływa, a my się nie damy". Oczywiście nie ma na to rady, ale póki co, jeszcze możemy mówić, że się nie damy i że czas nas nie dotyczy, przynajmniej bardzo chcielibyśmy aby tak było. Wanda jest moją przyjaciółką i przyjaciółką domu i jest nawet chyba starsza ode mnie, więc ten utwór nabiera takiego specyficznego znaczenia.
- Tak, staram się otaczać się dobrymi muzykami, z pewnością tymi z Nocnej Zmiany Bluesa, ale też innymi w różnych projektach. Na przykład z Krystyną Prońko grali czołowi polscy muzycy rockowi i jazzowi. W Bydgoszczy wielokrotnie grywałem z Bogdanem Ciesielskim czy Józefem Eliaszem i zawsze na tym dobrze wychodziłem. Bo dobrze mi się gra w takim otoczeniu, przy czym od jakiegoś czasu jestem coraz bardziej krytyczny jeśli chodzi o mój wokal i wydaje mi się, że lepiej wychodzi mi pisanie piosenek kiedy wykonują je inni wokaliści.
To w takim razie teraz przejdźmy do "Polskiego Dnia Bluesa". Najbliższa niedziela - 16 września to "Polski Dzień Bluesa". Pewnie nie wszyscy wiedzą , że jesteś inicjatorem tego dnia.
- Mój był pomysł aby taki dzień powstał. Początki były bardzo trudne, żeby to wylansować, ale teraz już coraz częściej "Polski Dzień Bluesa" jest traktowany jako coś naturalnego. 16 września w urodziny B.B.Kinga, w tych dniach albo w pobliżu, W wylansowaniu tego święta pomogło mi wiele osób m.in. Jerzy Kaźmierczak, który obecnie pracuje w Polskim Radiu PiK, a który wtedy był szefem "Audytorium 17" i w rozgłośniach lansował ideę polskiego bluesa, ale też pomogło paru dziennikarzy prasowych. A teraz to przyznam, że ja już się tym właściwie nie zajmuje, bo święto żyje własnym życiem.
- Tak i to jest bardzo przykre. To, że ktoś gra bluesa, to nie znaczy, że gra go dobrze. Są młode zespoły, które kiedy zaczynają - grają kiepsko, albo grają w sposób anachroniczny. Ta muzyka cały czas się rozwija i to co się gra obecnie, to powiedzmy 20 lat temu nie byłoby w ogóle za bluesa uznawane. I tak należy postrzegać bluesa, niekoniecznie mówić, że to muzyka, która zasługuje na szacunek, bo to korzenie czy historia. Oczywiście to jest ważne, ale przeciętny słuchasz nie słucha muzyki ze względów historycznych czy edukacyjnych, a dlatego, że mu sprawia to przyjemność.
Zobacz także
Marcin Styczeń
Wokalista i bard wspomina swoją współpracę z Ernestem Bryllem. „...Na początku był człowiekiem z ogromnym poczuciem humoru i też dystansem do siebie… Czytaj dalej »
Paweł Szkotak
Reżyser teatralny, przez wiele lat był dyrektorem naczelnym i artystycznym poznańskiego Teatru Polskiego, obecnie przygotowuje premierę opery „Don Pasquale”… Czytaj dalej »
Łukasz Drapała
Warszawianin pochodzący z Węgorzyna, z wykształcenia magister ekonomii i historii oraz menedżer kultury, a z zamiłowania i zawodu: muzyk - prezentuje nowy… Czytaj dalej »
Paulina Rubczak
Dziennikarka, reżyserka i producentka telewizyjna. „...lubię najbardziej ten etap, który jest już bardzo zaawansowany, czyli montaż. Dzięki temu można… Czytaj dalej »
Anna Rusowicz
Wokalistka, która już niedługo zaprezentuje swój nowy album. Tymczasem promuje kolejny singiel pt. „Naiwna”. „...żeby człowiek, żeby kobieta mogła… Czytaj dalej »
Profesor Krzysztof Herdzin
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista i pedagog. „...myślę, że każdy kompozytor jednak marzy o tym, żeby jego twórczość, jego dzieła były wykonywane… Czytaj dalej »
Darek Kozakiewicz
Gitarzysta, kompozytor, przez ostatnie pół wieku grał m.in. z zespołami: Breakout, Air Condition (Zbigniew Namysłowski), Dwójka ze sternikiem, Bemibek (Ewa… Czytaj dalej »
Paweł Lucewicz
Kompozytor muzyki filmowej, dyrygent i producent muzyczny, absolwent bydgoskiej Akademii Muzycznej, autor muzyki m.in. do ostatniej ekranizacji „Znachora”… Czytaj dalej »
Profesor Piotr Salaber
Kompozytor, pianista, pedagog związany obecnie z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy. „...w naszych profesjach mówi się, że należy znaleźć się we właściwym… Czytaj dalej »
Olga Bończyk
Jak można wyczytać na jej stronie: „Coraz dojrzalsza, a przez to piękniejsza, bardziej świadoma siebie. Energetyczna i zmysłowa. Czerpie z życia garściami… Czytaj dalej »